Drodzy czytelnicy,
mało mnie tu było ostatnimi czasy. Ale nic to, bo dziś po raz kolejny zabieram Was w fascynującą podróż po muzyce filmowej. Muzyce, która towarzyszy najpopularniejszym bohaterom.
Kilka miesięcy temu zwierz popkulturalny popełnił bardzo ciekawy tekst na temat kryzysu w muzyce filmowej. Pisał o tym, że w nawet najbardziej kasowych produkcjach ostatnich lat ścieżki dźwiękowe są po prostu kiepskie, zupełnie niezapadające w pamięci oglądających. Cóż, trudno się z tym choćby częściowo nie zgodzić - nawet mnie, obsesyjnie wyszukującej w każdym soundtracku choć jednego godnego ponownego odsłuchania utworu.
A jednak, na przekór kryzysowi, i z okazji zbliżającej się premiery "Avengers: Age of Ultron", zamiast kolejnej recenzji (podejrzewam że będziecie ich mieli aż za dużo za kilka dni), postanowiłam: A co, powiem Wam jak brzmią Avengersi.
Bo przecież brzmią. Każdy bohater musi brzmieć.