sobota, 31 stycznia 2015

"The Perks of Being a Wallflower", czyli kilka słów o bohaterach perfekcyjnie nieidealnych


Drogi Czytelniku,

przyszła sesja, a to oznacza, że mam bardzo dużo czasu - i że odczuwam wyrzuty sumienia nad każdym kwadransem, który "tracę" na inne aktywności niż nauka.
Wskutek tego cierpię z powodu nieustających wyrzutów sumienia.

Przez chwilę myślałam, żeby w celu uczczenia tego fantastycznego stanu napisać tu coś zupełnie od czapy. Ale nie - pomyślałam. - Taki przywilej zostawię sobie na kolejny tydzień, kiedy sesja będzie w fazie końcowej, a ja, w krańcowej.

Dlatego dziś będzie trochę poważniej. Napiszę Ci o filmie, na którego trafiłam zupełnie przypadkiem, a który naprawdę dał mi popalić. Emocjonalnie i przemyśleniowo. *

Będzie więc o filmie będącym adaptacją książki pt. "A Perks of Being a Wallflower" (autorstwa Stephrna Chbosky'ego), oryginalnie przetłumaczonym przez polskiego tłumacza jako "Charlie". 



piątek, 23 stycznia 2015

Marvel vs DC, czyli poważna rozprawa z deszczem w tle

Drogi czytelniku!

Jestem uratowana! Po zimowej przerwie wracają seriale! I od razu, wspólnie z wypowiedziami niektórych internautów, skłaniają do refleksji...
A będzie o sprawie bardzo kontrowersyjnej: napiszę Ci o rywalizacji DC z Marvelem i o tym dlaczego, moim zdaniem, DC tę rywalizację sromotnie przegrywa.  Nie, nie będzie o serialach – a w każdym razie nie tylko o serialach. Głównie NIE o serialach. Będzie o deszczu. O co chodzi? Przeczytaj, a się przekonasz!
Grafikę tę wybrałam na dobry początek, jako że pięknie widać na niej Flasha. A Flash jest zawsze spoko. 

sobota, 17 stycznia 2015

O nowym spojrzeniu na piratów, czyli o serialu "Black Sails"

Drogi czytelniku,

długo zastanawiałam się o czym Ci tym razem opowiedzieć. Chodził mi po głowie najnowszy
"Hobbit", na którego jednak się wybrałam do kina. Doszłam jednak do wniosku że: 1.) pomimo całej nostalgii do Śródziemia bardzo nie kocham nowej trylogii Jacksona, 2.) mam wrażenie że wszystko i jeszcze więcej już o nim na blogach napisano.

Dlatego będzie o piratach. A raczej o serialu o piratach, z którym przez święta postanowiłam się zapoznać.
Tak więc będzie o "Black Sails", oryginalnie przetłumaczonym na język polski jako "Piraci" (czego z grzeczności nie skomentuję). Moja opowieść jest o tyle aktualna, że w przyszłym tygodniu ma się rozpocząć drugi sezon tego serialu, a więc to jest ten czas kiedy powinieneś zacząć oglądać sezon pierwszy, żeby nie trzeba było niczego nadrabiać.
Ach, jako że piraci to zawsze dobry temat nie tylko do czytania, będą zdjęcia. Sporo zdjęć.

Co by nie mówić, plakat reklamujący serial jest naprawdę zacny. 

sobota, 10 stycznia 2015

O tym, jak "Dzikie historie" rozbawiły mnie do łez.

Drogi Potencjalny Czytelniku,

dziś chciałam Ci opowiedzieć o pewnym filmie, który obejrzałam ostatnio w kinie. O dziwnym filmie. Bardzo dziwnym filmie, na którym bawiłam się lepiej, niż na wszystkich superprodukcjach ostatnich lat.
A napiszę Ci o "Dzikich historiach" - filmie produkcji argentyńsko-hiszpańskiej (co już skłania do refleksji, biorąc pod uwagę że natknęłam się na ten film w dużym kinie, w centrum handlowym), opisywanym jako, i tu uwaga: KOMEDIA/DRAMAT/THRILLER.

Myślę że rozumiesz dlaczego do sali kinowej wchodziłam raczej niepewnie i zupełnie nie mając pojęcia co mnie czeka.

sobota, 3 stycznia 2015

To jest ten post, w którym zaczynam blogowanie od przedstawienia się

Drogi Potencjalny Czytelniku,

piszę do Ciebie w bardzo typowej sprawie. Otóż postanowiłam rozpocząć przygodę z blogowaniem (po raz kolejny, jak się zdaje) i chciałabym, na dobry początek, opowiedzieć coś o sobie i o tym, o czym chciałabym tu pisać.